Burmistrz Wołomina wznawia apel do Minister Klimatu i Środowiska dotyczący nielegalnej sterty odpadów
Elżbieta Radwan, Burmistrz Wołomina, kolejny raz zwraca się do Minister Klimatu i Środowiska. Apeluje o działanie wobec poważnej sytuacji, jaką stanowi nielegalne występowanie niebezpiecznych odpadów na terenie Wołomina, dokładniej przy ul. Łukasiewicza 11. Zlokalizowane jest to składowisko w samym sercu miasta, które liczy sobie ponad 30 tysięcy mieszkańców, a także jest największym powiatem województwa mazowieckiego. Dodać można również, że jest to największe składowisko tego typu na obszarze całego Mazowsza.
Minister była już wielokrotnie informowana o tym problemie. To, że resort jeszcze nie podjął żadnych działań w tej sprawie, wywołuje nasze oburzenie, biorąc pod uwagę powagę zagrożenia. Czasu na czekanie nie ma – pojemniki z odpadami wystawione są na zmienne warunki atmosferyczne, a mieszkańcy żyją w ciągłym strachu o swoje zdrowie i życie. Niedawne sytuacje, takie jak wyciek niebezpiecznych substancji do rzeki Czarnej, pokazują, że ryzyko jest realne. Tylko dzięki natychmiastowej interwencji strażaków udało się uniknąć tragedii. Ten incydent jednak wyraźnie ukazał, że nie ma czasu do stracenia.
Raport Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nr MM 97/2024 potwierdza, że znajdujące się tam mauzery i beczki przechowujące odpady niebezpieczne są w opłakanym stanie i istnieje duże prawdopodobieństwo ich samozapłonu. Szereg różnorodnych chemikaliów zgromadzonych na składowisku – łatwopalnych, toksycznych – stanowi ogromne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców, środowiska naturalnego oraz wód gruntowych. Ewentualne zanieczyszczenie rzeki Czarnej, której wody dostarczają wodę do Kanału Żerańskiego, może stanowić zagrożenie dla setek tysięcy mieszkańców poprzez skażenie środowiska.