Śledztwo dotyczące domniemanego śmiertelnego pobicia w Dobczynie wykazuje, że przyczyną zgonu były zmiany chorobowe ofiary
W małej miejscowości Dobczyn, położonej niedaleko Wołomina, nie doszło do incydentu, który początkowo był uznawany za śmiertelne pobicie. Według wyników sekcji zwłok 76-letniego mężczyzny, przyczyną zgonu były komplikacje wynikające z istniejących wcześniej „zmian chorobowych” a nie skutek napaści, jak to sugerowano wcześniej. Początkowe informacje sugerowały, że senior zmarł w wyniku brutalnego ataku wnuczka jego partnerki; mężczyzna miał zostać skatowany drewnianą belką. 31-letni podejrzany został formalnie oskarżony, a nałożono na niego dozór policyjny. W przypadku skazania Adama K. grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Wydarzenia miały miejsce w środę na ulicy Krzywej w Dobczynie. Mimo początkowych doniesień, 76-latek nie padł ofiarą gwałtownego pobicia. Sekcja zwłok wykluczyła tę możliwość. Pierwsze spostrzeżenia wskazywały na to, że zmarły mógł być brutalnie pobity przez 31-letniego mężczyznę, który jest wnuczkiem partnerki ofiary. Kobieta również została poszkodowana podczas tego incydentu. Informacje te jednak zostały zdementowane przez rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, Katarzynę Skrzeczkowską. Jak powiedziała, nie doszło do żadnego śmiertelnego pobicia. Oskarżenia wobec podejrzanego dotyczą znęcania się nad jego babcią oraz spowodowania średnich obrażeń ciała u partnera babci, który zmarł na miejscu zdarzenia. Mimo wniosku prokuratora o aresztowanie podejrzanego, sąd zdecydował o nałożeniu na niego dozoru policyjnego.